Postanowiłam więc, że nikomu nie powiem o propozycji dyrektora. Tak było najlepiej. Poza tym jeszcze nie wiedziałam, czy w ogóle pójdę z nim na ten bal. Dlatego koleżankom wcisnęłam jakąś bajeczkę, że ma przyjść niebawem nowa dostawa książek i mam się tym zająć. Musiałam to wszystko przemyśleć w domu. I stwierdziłam, że dam szefowi znać, czy pójdę na tą imprezę dopiero jutro rano. Niestety on chodził za mną i mnie dopytywał, więc musiałam się określić. Nie wypadało odmówić, ale też głupio było wyrazić zgodę. Ale ostatecznie zgodziłam się, choć potem żałowałam. Ale co się stało, że szef mnie zauważył. Tego nie wiem, ale na pewno dowiem się na balu jakie były jego intencje. Póki co po pracy umówiłam się w końcu z Adamem na pizzę i pogaduszki niby o ostatnio przeczytanych książkach. ale ja już się postaram wyciągnąć od niego informacje na temat wyjazdu do Austrii. Dlatego szybko odświeżyłam się w domu i poleciałam na spotkanie, a raczej pofrunęłam, jak na skrzydłach.
Zerknij w wolnym czasie Szamba Betonowe śląskie